Pandemia i kryzys ukraiński: egzaminy zdane na piątkę
Samorządy radzą sobie z sytuacjami kryzysowymi jak mało kto. Ale na dłuższą metę ich możliwości są konsekwentnie redukowane przez finansową politykę rządu w Warszawie.
Ostatnie dwa lata to dwa kolejne kryzysy: najpierw na Polskę spadła pandemia koronawirusa, a kilka tygodni temu – rosyjski najazd na Ukrainę. W obu przypadkach to władze samorządowe znalazły się na pierwszej linii frontu – tak otwierał debatę w ramach III E-Forum Liderów Samorządowych Marcin Piasecki, redaktor zarządzający i publicysta „Rzeczpospolitej”. Z pytaniem o to, jak samorządy wyobrażają sobie swoją rolę w takich sytuacjach, zwracał się do uczestników: prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, prezydenta Przemyśla Wojciecha Bakuna, prezydenta Ciechanowa Krzysztofa Kosińskiego oraz burmistrza Hrubieszowa Marty Majewskiej.
– Teoretycznie mamy ustawę dotyczącą zarządzania kryzysowego, która obliguje do działań na tym polu. Dotyczy to rozmaitych zagrożeń bezpieczeństwa, ale pisząc tę ustawę, nikt nie przewidywał, że będziemy mieli do czynienia z takimi zagrożeniami jak te z ostatnich lat – odpowiadała Hanna Zdanowska. – Ostatecznie okazało się, że i tak należy czekać na ustawy ze szczegółowymi rozwiązaniami dostosowanymi do okoliczności. Naszym zadaniem było jednak zacząć działać natychmiast, nie czekając na te rozwiązania. I poradziliśmy sobie: w przypadku covidu musieliśmy objąć opieką osoby starsze, chore, podejmować decyzje o zakupie maseczek czy innych środków profilaktycznych – opowiadała. Podobnie dzieje się teraz w odniesieniu do kryzysu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta