Ceny mocno w górę, wzrost lekko w dół
Wojna za wschodnią granicą wyraźnie podbiła inflację w Polsce. Widać już pierwsze oznaki spowolnienia gospodarczego, ale łagodnego.
Stagflacyjne tendencje w polskiej gospodarce, które ekonomiści uważali za najbardziej prawdopodobną konsekwencję wybuchu wojny w Ukrainie, zaczynają uwidaczniać się w danych. Na razie jednak z dwóch składowych stagflacji – czyli połączenia stagnacji w realnej gospodarce i inflacji – bardziej odczuwalna jest ta druga. To znajduje odzwierciedlenie w średnioterminowych prognozach ekonomistów. Przewidywania dotyczące wzrostu cen istotnie wzrosły w porównaniu z okresem sprzed rosyjskiego ataku, a prognozy wzrostu PKB zostały obniżone w niewielkim stopniu.
Wysoki punkt startowy
Dobrą ilustracją zmian jest ankieta makroekonomiczna NBP, w której uczestniczy około 20 zespołów analitycznych, głównie z instytucji finansowych. W marcowej ankiecie przeciętna prognoza wzrostu PKB w 2022 r. wynosiła 3,7 proc., w porównaniu z 4,3 proc. w ankiecie grudniowej. Pierwsze tygodnie wojny odjęły więc od oczekiwanego w tym roku wzrostu PKB tylko 0,6 pkt proc. Część analityków uważa, że te zrewidowane prognozy mogą się okazać zbyt ostrożne.
Ekonomiści z banku Citi Handlowy bezpośrednio po napaści Rosji ocenili, że polski PKB – szeroka miara aktywności w gospodarce – zwiększy się w tym roku o 3,6 proc. zamiast o 4,4 proc. Po kilku tygodniach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)



