źródło: Rzeczpospolita
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Rzeczpospolita
Większość ekonomistów ocenia, że wojna w Ukrainie stłumi wzrost polskiego eksportu – zarówno na wschód, jak i na zachód. Dopiero w kwietniu ukażą się dane za luty, w których tego efektu jeszcze nie będzie widać.
źródło: Rzeczpospolita
Wzrost populacji Polski, którym skutkuje napływ uchodźców z Ukrainy, w dalszej perspektywie może nieco rozluźnić rynek pracy i stłumić wzrost wynagrodzeń w Polsce. W bieżących danych długo jeszcze tego efektu nie będzie widać.
źródło: Rzeczpospolita
RPP podwyższyła w marcu stopę referencyjną NBP o 0,75 pkt proc., do 3,5 proc. Większość ekonomistów uważa, że w kwietniu wróci do wcześniejszego rytmu podwyżek o 0,5 pkt proc., bo nie musi już zabiegać o stabilizację kursu złotego.
źródło: Rzeczpospolita
W marcu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o zaledwie 1 tys. etatów, po 15 tys. w lutym – szacują ekonomiści. Silnemu popytowi na pracowników towarzyszył odpływ imigrantów z Ukrainy z niektórych branż.
źródło: Rzeczpospolita
Drożejące surowce, stanowiące dużą część importu Polski, pogarszają wyniki naszej wymiany handlowej. Jednym ze skutków jest pogłębiający się deficyt na rachunku obrotów bieżących. To czynnik osłabiający złotego.
źródło: Rzeczpospolita
Jak szacują ekonomiści, marzec był już piątym miesiącem z rzędu, gdy produkcja przemysłowa w Polsce rosła w tempie przekraczającym 10 proc. rocznie. Tak dobre wyniki sektor ten osiągał poprzednio w 2006 r.
źródło: Rzeczpospolita
W warunkach silnego popytu firmy przemysłowe są w stanie przenosić rosnące koszty na swoich odbiorców. Wskaźnik cen produkcji sprzedanej w marcu wzrósł prawdopodobnie o 17,6 proc. rok do roku, najbardziej od co najmniej 2000 r.
źródło: Rzeczpospolita
PMI, wskaźnik koniunktury w przemyśle przetwórczym bazujący na ankiecie rozesłanej do firm, sugeruje, że wojna w Ukrainie nasiliła napięcia w łańcuchach wartości dodanej, prowadząc m.in. do wydłużenia czasu dostaw komponentów.
źródło: Rzeczpospolita
Wyraźne przyspieszenie wzrostu aktywności w budownictwie, które było widać w pierwszych miesiącach br., w marcu stłumił prawdopodobnie niedobór pracowników spowodowany powrotem do ojczyzny mężczyzn z Ukrainy.
źródło: Rzeczpospolita
Napływ uchodźców z Ukrainy już w lutym zaczął podbijać sprzedaż dóbr pierwszej potrzeby. W tym samym czasie wojna za wschodnią granicą i wysoka inflacja psują nastroje konsumentów i tłumią popyt na dobra trwałego użytku.
źródło: Rzeczpospolita
Inflacja w marcu po raz pierwszy od 2000 r. przekroczyła poziom 10 proc. rok do roku. Skokowy wzrost cen surowców po ataku Rosji na Ukrainę przyćmił efekty obowiązującej od lutego tarczy antyinflacyjnej.
źródło: Rzeczpospolita
W styczniu wartość polskiego importu (w euro) podskoczyła o 37,5 proc. rok do roku. W lutym wzrost importu prawdopodobnie nieco zwolnił, ale w marcu znów przyspieszył za sprawą ostrego wzrostu cen surowców, szczególnie ropy i gazu.
źródło: Rzeczpospolita
Najwyższa w tym stuleciu inflacja bazowa, nieobejmująca cen żywności, energii i paliw, sugeruje, że presja inflacyjna w Polsce nie wynika tylko z czynników zewnętrznych, ale ma też źródła krajowe, na przykład szybki wzrost płac.
źródło: Rzeczpospolita
Panika na rynkach finansowych, która wybuchła po ataku Rosji na Ukrainę, gwałtownie osłabiła złotego. Kurs euro na początku marca chwilowo przekroczył 5 zł i był najwyższy w historii. Do końca miesiąca złoty zdołał odrobić większość strat.
źródło: Rzeczpospolita
W stosunku do dolara, uchodzącego za bezpieczną przystań w trudnych czasach, złoty po wybuchu wojny tracił na wartości nawet szybciej niż wobec euro. W pewnym momencie dolar kosztował ponad 4,60 zł, w porównaniu z 4 zł na początku roku.
źródło: Rzeczpospolita
W marcu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o zaledwie 1 tys. etatów, po 15 tys. w lutym – szacują ekonomiści. Silnemu popytowi na pracowników towarzyszył odpływ imigrantów z Ukrainy z niektórych branż.
źródło: Rzeczpospolita
Rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych Polski w marcu przejściowo przebiła 5,5 proc. i była najwyższa od 2012 r. W ocenie ekonomistów w kwietniu będzie średnio nieco niższa, ale wiele będzie zależało od sygnałów płynących z RPP.