Wojna poszła w niepamięć
Można mówić, co się chce, ale Ukraina należy do rosyjskiej strefy wpływów – mówiła w grudniu „Rzeczpospolitej” Marine Le Pen. Teraz może wygrać wybory prezydenckie.
Emmanuel Macron pozostaje faworytem walki o Pałac Elizejski. Jednak na ostatniej prostej przed głosowaniem 10 i 24 kwietnia jego przewaga nad liderką skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (ZN) niebezpiecznie się zawęża.
Zdaniem czołowego instytutu badania opinii publicznej Ifop w ostatecznej rozgrywce dostałaby 47 proc. głosów wobec 53 proc. dla urzędującego prezydenta. Ipsos uważa, że stanie na 46 do 54 proc. W obu przypadkach to ogromny skok w stosunku do 33,9 proc., jakie Le Pen zebrała w poprzednich wyborach w maju 2017 r.
Prezydent bogatych
– Wojna na Ukrainie nie wchodzi w skład dwóch–trzech tematów, które rozstrzygną o wyniku głosowania. Dla Francuzów to kraj, który leży bardzo daleko – mówi „Rz” Thomas Pellerin-Carlin z paryskiego Instytutu Delorsa. – Nad Sekwaną instynktownie czuje się sympatię do Rosji jako wielkiego kraju, a więc takiego, którym chce być i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta