Julius Nyerere na ołtarze? W Tanzanii już go czczą
Tanzania obchodzi 100-lecie urodzin pierwszego prezydenta Juliusa Nyerere. Kościół katolicki chciałby jego beatyfikacji. Czy lewicowy polityk trafi na ołtarze?
Mwalimu, Nauczyciela, darzy się pamięcią i szacunkiem, choć sam wystrzegał się zaszczytów. W Dar es-Salaam lotnisko jego imienia, w każdym mieście ulica lub plac. Portrety siwego pana z wąsikiem wiszą w urzędach, bankach, sklepach, domach. Patrzy z tysiąca szylingów (na pozostałych banknotach są zwierzęta). Pojawia się też na ubraniach i czapkach. Cytaty z przemówień zdobią samochody. Telewizja wciąż nadaje przemówienia. Jest bohaterem: 9 grudnia 1961 r. dał niepodległość Tanganice, co Tanzania świętowała jako 60. rocznicę istnienia.
Przypominano, że dziedzictwem Nyerere pozostaje przede wszystkim sfera społeczna: zlikwidował trybalizm pielęgnowany przez kolonialistów – u sąsiadów w Rwandzie i Burundi walki plemienne kończyły się rzeziami, tutaj od dziesięcioleci panuje pokój i spokój. To on zmuszał urzędników państwowych, by nie mówili językiem etnicznym, lecz uniwersalnym suahili. Do dziś budżetówka, nawet studenci, przymusowo wyjeżdżają poza miejsce urodzenia, aby dalej mieszać klany. To działa, choć doskonale wiadomo, kto jest kto.
Krzysztof Buzalski, polski ambasador w Dar es-Salaam, przyznaje, że Nyerere wciąż odgrywa silną rolę w tanzańskiej polityce. Wielkie pomysły weryfikuje się zgodnie z zasadą: co by powiedział? Zwłaszcza John Magufuli, były prezydent, politykę opierał na podobnym założeniu, że kraj nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


