Eksperci: W biznesie czekanie to najgorszy sposób na przetrwanie
W sytuacjach kryzysowych firmy powinny być „zwinne” – czyli umieć szybko reagować na istotne zmiany w otoczeniu. Jest to szczególnie ważne w przypadku tych przedsiębiorstw, dla których wyzwaniem są ceny surowców i ich dostępność.
Jakie szanse dla biznesu przyniosła rzeczywistość pandemiczna? Jak na te nowe możliwości wpłynęła wojna w Ukrainie? Czy firmy powinny czekać z planami biznesowymi, aż sytuacja nieco się uspokoi? Gdzie powinny szukać wzrostu, a jakich obszarów unikać? W jaki sposób, szukając wzrostu, unikać ryzyk? Czy możliwy będzie jeszcze rozwój firm na zasadach sprzed pandemii?
To niektóre zagadnienia, o jakich rozmawiali eksperci podczas debaty „Gospodarka trzeciego roku pandemii. Gdzie biznes ma szukać szans na rozwój?”, zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” w cyklu Barometr Polskiego Biznesu.
Firmy powinny myśleć strategicznie
Dr hab. Piotr Płoszajski, emerytowany profesor SGH, zauważył, że przedsiębiorcy sami potrafią znaleźć okazje do rozwoju i z nich korzystać. – Biznes jest zróżnicowany, wielosektorowy. Obserwujemy przez ostatnie dwa lata, że niektóre sektory gospodarki wręcz kwitną – powiedział.
– Dużo pracuję choćby z sektorem IT, który rozwija się jak nigdy dotąd. Na możliwość rozwoju nie czekają media. Świetnie rozwinęły się media informacyjne. Niestety, to smutna konstatacja, ale wojny i różne zakłócenia jednym pomagają, innym szkodzą – mówił Piotr Płoszajski. – Natomiast nie wiem, czy moglibyśmy radzić czekanie biznesowi, któremu się do tej pory nie udawało z powodów zasadniczych. Czekanie jest chyba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta