Ubezpieczenie kredytu nie może być fikcją
Polisy, które kupują kredytobiorcy, żeby zabezpieczyć spłatę zobowiązania, nie zawsze dają realną ochronę. Iluzorycznej ochrony można się pozbyć. Niedawno zapadł wyrok w takiej sprawie.
Sprawa dotyczy umowy ubezpieczenia, wpisującej się w tzw. kanał dystrybucji bancassurance. Obrazując, przez bancassurance należy rozumieć zawieranie przez bank umów ubezpieczenia powiązanych z produktem bankowym, w przypadku których klient banku na podstawie odrębnej umowy zobowiązany jest pokryć koszty ochrony ubezpieczeniowej banku przed poszczególnymi rodzajami ryzyka objętymi taką umową ubezpieczenia.
Pan Henryk (imię zmienione) w 2013 roku wziął w Eurobank SA (obecnie Millennium Bank SA) kredyt konsumencki w wysokości 104 tys. zł. Do tej kwoty bank doliczył ubezpieczenie (ponad 25 tys. zł), przez co wysokość zobowiązania wzrosła do kwoty blisko 131 tysięcy zł. W 2016 roku w wyniku przebytego udaru mózgu, pan Henryk dostał niedowładu, nie mógł wykonywać pracy zawodowej i znalazł się w trudnej sytuacji życiowej. W efekcie nie był w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta