Niepokonany bastion oporu
Z ostatniego punktu ukraińskiej obrony w kombinacie Azowstalu rozpoczęła się ewakuacja rannych.
– Artyleria: katiusze, moździerze, armaty z okrętów – wszystko w nas strzelało. Była taka noc, że żona nie spała, tylko liczyła wybuchy. Co pięć minut przylatywał pocisk – mówi o dniach w kombinacie Azowstal jeden z jego pracowników, majster Ilia.
Zupa nic
W połowie kwietnia kombinat stał się ostatnim punktem ukraińskiego oporu w mieście. W podziemiach 11-hektarowej fabryki schronili się żołnierze pułku Azow, 36. brygady piechoty morskiej, policjanci z Mariupola, straż graniczna i ochotnicy, którzy dołączyli do obrońców w czasie wcześniejszych, półtoramiesięcznych walk w samym mieście.
– Azowcy to odważni chłopcy. Przychodzili i tylko pytali, czy nie jest potrzebna pomoc – wspomina Ilia.
Cywilni uchodźcy, którzy znaleźli się na terenie kombinatu, mieszkali w podziemiach poszczególnych wydziałów ogromnej fabryki....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta