Święto roweru każdego dnia
Rower pozwala nam zapomnieć o problemach i poczuć się szczęśliwymi – mówi prof. Leszek Sibilski, socjolog, kolarz i pomysłodawca Światowego Dnia Roweru.
Panie profesorze, po co nam światowy dzień roweru?
Rower moim zdaniem zasługuje na takie święto, nie tylko tego 3 czerwca. Moim marzeniem jest to, żebyśmy światowy dzień roweru mieli codziennie, żeby społeczność globalna przyzwyczaiła się do niego jako bardzo istotnego elementu życia.
Mamy kilka problemów z nim związanych, na przykład to, że w wielu częściach świata rower jest uznawany za instrument poruszania się przez ludzi niezamożnych. To złudne wrażenie, ponieważ w bardzo eleganckich ekskluzywnych dzielnicach Nowego Jorku, takich jak Manhattan, ludzie wybierają rower bez względu na to, z jakiej klasy społecznej pochodzą. Ten stereotyp trzeba jak najszybciej zniwelować i pokazać światu, że rower jest odpowiedzią na wiele problemów. Jazda na nim to, podobnie jak pływanie, ważna umiejętność przetrwania ludzkości.
Gdy będąc w ONZ, zauważyłem, że na liście różnych świąt brakuje dnia roweru, uznałem, że jest koniecznością. Proszę pamiętać, że zostałem wychowany przez polskie kolarstwo, przez polską kulturę rowerową. Jestem z pokolenia Wyścigu Pokoju, który był jednym z największych wydarzeń sportowych w tamtych czasach.
Dziś kolarstwo jest w Polsce bardzo popularne, Polacy lubią jeździć na rowerze. Polska jest jednym z niewielu krajów na świecie, które można spokojnie i przyjemnie objechać dookoła i w zasadzie po każdej stronie jest co oglądać. To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta