Import węgla nie pomoże. Stać nas na coraz mniej opału
Wynagrodzenia nie nadążają za cenami węgla. Rząd pracuje nad wsparciem najuboższych, ale wielu nie uniknie trudnych, zimowych wyborów. Węgla ma nie brakować, choć branża uważa inaczej.
Import z RPA, Kolumbii, USA, Australii i Indonezji – zgodnie z zapowiedziami rządu ma wypełnić lukę po węglu rosyjskim, który trafiał do sektora bytowo-komunalnego. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało, że dzięki dostawom drogą morską zabezpieczonych jest dodatkowo 8 mln ton surowca. Jednak uwzględniając przepustowość portów oraz brak możliwości importu przez granicę wschodnią, według szacunków Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW) zabraknie w tym roku ok. 9–11 mln ton węgla na rynku. – To jest ilość, którą trudno będzie uzupełnić – mówi Łukasz Horbacz, prezes Izby. Deficyt surowca podbija ceny. Wynagrodzenia zaś najgorzej sytuowanych pozwalają już na zakup o połowę mniej opału niż jeszcze rok temu.
Drogo, a będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta