Luzować hipoteki czy jeszcze nie
Deweloperzy chcą, by kryteria wyliczania zdolności kredytowej były łagodniejsze. Część ekspertów przyklaskuje, część uważa, że jest na to za wcześnie.
Po środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o kolejnej podwyżce stóp procentowych stopa referencyjna w Polsce wynosi 6 proc. Oznacza to, że banki, badając zdolność kredytową, muszą sprawdzać, czy klient wytrzymałby stopę referencyjną sięgającą aż 11 proc. Komisja Nadzoru Finansowego w marcu zaleciła bowiem, by w badaniu zakładać wzrost stóp o 5 pkt proc. względem bieżącego poziomu (wcześniej było to 2,5 pkt proc.).
Skutki wzrostu stóp i zaostrzenia polityki kredytowej widać jak na dłoni: tylko w maju popyt na pożyczki, a co za tym idzie sprzedaż mieszkań, tąpnęły rok do roku o kilkadziesiąt procent.
Zduszony popyt
– Zdaniem Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) bieżący bufor jest za wysoki. Organizacja zaapelowała więc o jego zmniejszenie do 3 pkt proc. w przypadku kredytów ze zmienną stopą i 0 pkt proc. względnie 1 pkt proc. w przypadku pożyczek z okresowo stałą stopą (aktualnie banki udzielają takich kredytów, gdzie zmiana stopy następuje co pięć lat).
„Na dzień wydawania [rekomendacji], czyli 7 marca, stopa referencyjna wynosiła 2,75 proc. Obecna 5,25 proc. jest najwyższa od prawie 15 lat. Zgodnie z zaleceniem konieczność uwzględniania minimalnej zmiany poziomu stopy procentowej o 5 pkt proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta