Hołodomor Putina
Im trudniej wywieźć zboże z Ukrainy, tym częściej wracają porównania do Hołodomoru, czyli wywołanej przez Stalina klęski głodu z lat 1932–1933. Dziś za sznurki pociąga Putin, a głód może spotkać tym razem mieszkańców najbiedniejszych państw świata, uzależnionych od importu zboża z Ukrainy.
Nic tak nie umiędzynarodawia konfliktu, jak widmo głodu. Zwłaszcza, gdy jego przyczyną nie jest ani susza czy plaga szarańczy, tylko blokada wywozu zboża. W czasie pokoju Ukraina eksportowała 90 proc. zbiorów szlakami czarnomorskimi. Dziś porty azowskie są okupowane przez Rosjan, a dostęp do Odessy został zaminowany. Szwedzki ekonomista Anders Åslund wylicza, że jeśli nie uda się dostarczyć ukraińskiego zboża, to głód dotknie nawet 47 mln ludzi.
Putin co prawda kilka dni temu powiedział, że nie ma nic przeciwko eksportowi zboża drogą morską, ale Ukraina boi się, że to fortel, którego celem jest atak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta