Gigantyczne zatory na europejskich lotniskach
Linie lotnicze przygotowały się na masowy powrót pasażerów tego lata. Zamawiają samoloty, przywracają połączenia sprzed pandemii, otwierają nowe. Zatrudniają załogi. I natykają się na przeszkodę: niewydolne porty lotnicze.
Dramatyczna sytuacja panuje na największych europejskich lotniskach: w Amsterdamie, Londynie, Frankfurcie, Paryżu czy Madrycie. Codziennie pasażerowie zostają na ziemi, bo odwołano połączenia z powodu braku pracowników kontroli bezpieczeństwa, bagażowych, lotniskowej policji. Nie ma ich, bo zostali zwolnieni podczas pandemii, znaleźli pracę w innych zawodach i nie chcą już wracać. Nowi podejmują pracę niechętnie, bo szkolenia trwają długo, a płace są niekonkurencyjne. Ruszyła fala strajków na lotniskach, a zakłócenia rozciągną się na całe lato. Dlatego przed podróżą, zwłaszcza z przesiadką, warto sprawdzić, którędy warto polecieć, żeby nie narazić się na kłopoty. —d.w.