Czas strzyżenia owieczek
„Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy” – pisał XIX-wieczny myśliciel Alexis de Tocqueville. Takie czasy właśnie nastały.
Spowolnienie gospodarcze, wysoka inflacja i ubożenie społeczeństwa to dla rządzących problem polityczny, ale przede wszystkim to problem dla państwowej kasy, z której rząd musi wydawać krocie na wsparcie obywateli (najlepiej swojego elektoratu) w sytuacji, gdy wpływy podatkowe stopnieją. I tu zaczyna się gorączkowe poszukiwanie pieniędzy na pokrycie deficytu, a możliwości są ograniczone. Podniesienie podatku VAT uderza we wszystkich wyborców, także własnych. Najbezpieczniej więc wprowadzać podatki sektorowe czy od najbogatszych. Ale tym ostatnim łatwo jest ich unikać. Prościej więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta