Spory z bankami wcale nie muszą trwać latami
Jest wiele sposobów przyśpieszenia procesów frankowych przez sędziów i pełnomocników – wskazują występujący w nich prawnicy.
– Sędziowie już niewiele więcej mogą zrobić, a pełnomocnicy nie zawsze pomagają: pozwy są zmieniane, nie wykształcił się jeden model, który pozwoliłby na łączenie spraw, zasypują sąd wnioskami o zabezpieczenie, które nie mają szans – ostrzega sędzia Piotr Bednarczyk, wiceszef sądu frankowego we wtorkowej „Rzeczpospolitej” („Na pierwszą rozprawę trzeba będzie czekać 6–7 lat”).
Sędziowie mogliby lepiej
– Nie możemy się zgodzić, że sędziowie niewiele mogą zrobić, by sprawy frankowe przyspieszyć. Wręcz przeciwnie, nieraz roszczenia kredytobiorców oparte są na dokumentach banku i ich matematyczna poprawność nie jest kwestionowana, a mimo to sędziowie dopuszczają dowód z opinii biegłego, co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta