Polityka nad grobem rzeki
Prawdziwe nieszczęście następuje wtedy, gdy od katastrofy przyrodniczej zaczyna się katastrofa polityczna.
Ludzkość porusza się po cienkiej czerwonej linii od dawna. Przekroczyliśmy punkt na osi, w którym to siły natury miały przewagę – być może jeszcze w czasach, kiedy biblijne wezwanie „czyńcie sobie ziemie poddaną” nie brzmiało jak okrutna ironia. Zaprzęgliśmy przyrodę we własną niszczycielską działalność, produkując dziurę ozonową, efekt cieplarniany i wszystkie jego konsekwencje: huragany, susze, powodzie i roztapianie się lodowców. Za każdym razem zwyciężała nieopanowana chciwość. Dopiero wtedy tematem zainteresowała się polityka. Skutki jej działań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)