Może wyparować nawet 60 proc. marż prywatnych firm
Z przykrością muszę stwierdzić, że menedżerom w państwowych spółkach ten nadchodzący kryzys zapewnia komfort niekompetencji – ocenia prof. Krzysztof Obłój, ekspert od zarządzania strategicznego.
Niedawna nagła zmiana prezesa PKO BP wskazuje, że zaczyna już ruszać przedwyborcza karuzela kadr w spółkach pod kontrolą Skarbu Państwa. Jakie to może przynieść skutki i zagrożenia w czasach coraz wyraźniejszego hamowania gospodarki?
Wiemy dokładnie, jak funkcjonuje obsadzanie stanowisk w spółkach w systemie etatystycznym, który de facto jest systemem klienckim. Do władz powołuje się zwolenników konkretnej partii albo przynajmniej ludzi wobec niej neutralnych, bo w tych spółkach jest też kilku autentycznych fachowców. Są to osoby, które mają niepodważalne kwalifikacje i wieloletnie doświadczenie w swojej branży.
A pozostali?
Co do pozostałych spółek, to muszę powiedzieć uczciwie, że tak jak zawsze podziwiałem „odwagę” mało kompetentnych ludzi do zajmowania bardzo wysokich stanowisk, tak w tej chwili zmieniły się dwie rzeczy. Po pierwsze, menedżerowie z politycznego nadania przez te siedem lat rządów nabrali różnego rodzaju kompetencji, więc na niektórych stanowiskach w tych dużych spółkach są ludzie, którzy – przynajmniej na papierze – mają całkiem przyzwoite kwalifikacje. Po drugie, szykuje się może nie katastrofa gospodarcza, ale recesja lub głęboka stagnacja. Z tego punktu widzenia, jest to bardzo bezpieczny czas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta