Rynek czeka na impuls do działania
Złoty we wtorek notował niewielkie zmiany, które dyktowane były przede wszystkim zachowaniem dolara. Więcej emocji może być w środę wraz z danymi makroekonomicznymi.
We wtorek rynek walutowy wrócił do normalnego funkcjonowania. Przede wszystkim znów zaczęli handlować krajowi inwestorzy. W poniedziałek mieli oni wolne, co przełożyło się na mniejszą płynność rynkową i bardziej nerwowe ruchy, które wpłynęły na osłabienie złotego. We wtorek było zdecydowanie spokojniej.
Co prawda podczas wtorkowej sesji pojawiała się presja na dalszą deprecjację naszej waluty. Było to głównie związane z próbą dalszego umocnienia dolara na światowym rynku. Kiedy jednak tutaj sytuacja zaczęła się stabilizować, również i lepiej zaczął zachowywać się złoty. Po południu za dolara płacono 4,60 zł, czyli tyle samo co w poniedziałek. Euro kosztowało 4,69 zł, co oznaczało wzrost o 0,2 proc. Kalendarz makroekonomiczny dodatkowo we wtorek nie rozpieszczał, więc ciężko było zmobilizować inwestorów do bardziej zdecydowanych ruchów.
Czekamy na impuls do działania. W środę czekają nas dane o PKB w Polsce za II kwartał. Możliwe, że wniosą one więcej ożywienia do handlu.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)