Część Ukraińców musi się już rozliczać z polskim fiskusem
Niektórzy uciekający przed wojną uchodźcy zza naszej wschodniej granicy, których pobyt w naszym kraju przekroczy już pod koniec sierpnia 183 dni w roku kalendarzowym, powinni zacząć u nas płacić podatek dochodowy. W przypadku zawarcia polskiej umowy o pracę przez obywatela Ukrainy, pracodawca powinien, jako płatnik, potrącać miesięczne zaliczki na PIT oraz składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Gdy dana osoba będzie kontynuować pracę na rzecz swojego ukraińskiego pracodawcy, wykonując ją z terytorium naszego kraju, będzie osobiście odpowiedzialna za wpłacanie miesięcznych zaliczek na podatek do polskiego urzędu skarbowego.
W związku z napaścią Rosji na Ukrainę, tysiące uchodźców – obywateli Ukrainy opuściło swój kraj ogarnięty wojną i od wielu tygodni bądź nawet miesięcy przebywa i wykonuje pracę w Polsce. Część cudzoziemców znalazła zatrudnienie na podstawie polskiej umowy o pracę i tu kwestie podatkowe wydają się dość proste. Uzyskany dochód – niezależnie od długości pobytu w naszym kraju – opodatkowany jest w Polsce i co do zasady, pracodawca potrąca zaliczkę na podatek dochodowy z ich wynagrodzenia. Sprawa może się skomplikować w przypadku pracowników, którzy wykonują swoje obowiązki na rzecz ukraińskich pracodawców zdalnie, tzn. z terytorium Polski (tj. pozostają nadal zatrudnieni na podstawie ukraińskiej umowy o pracę). W tym przypadku ustalenie rezydencji podatkowej, jak również kryterium 183 dni może mieć kluczowe znaczenie dla ustalenia obowiązków podatkowych w Polsce.
Rezydencja podatkowa
Za osobę mającą miejsce zamieszkania w Polsce uważa się osobę, która posiada tu centrum interesów osobistych lub gospodarczych (tzw. ośrodek interesów życiowych) lub przebywa na terytorium naszego kraju dłużej niż 183 dni w roku. Przy określaniu rezydencji podatkowej w Polsce danej osoby, bierze się więc pod uwagę trzy kryteria:
∑ centrum interesów osobistych,
∑ centrum interesów gospodarczych oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta