Budżet państwa staje się coraz większą fikcją
Dodatki energetyczne dla Polaków mają być finansowane z... Funduszu Przeciwdziałania Covid-19. To kolejny przykład, jak rząd PiS realizuje politykę fiskalną poza społeczną kontrolą.
Nadzwyczajnie trudna sytuacja, związana z wojną i kryzysem energetycznym, zmusza władze do uruchamiania coraz to nowych programów pomocowych. Problem w tym, że wszystkie tegoroczne tego typu projekty – począwszy od pomocy uchodźcom z Ukrainy, poprzez tarczę antyinflacyjną czy ostatnio dodatki energetyczne dla gospodarstw domowych – nie mają praktycznie żadnego odzwierciedlenia w najważniejszym instrumencie polityki finansowej państwa, czyli ustawie budżetowej.
Miliardowe obciążenia
Z analizy „Rzeczpospolitej” wynika, że łącznie koszty takich projektów sięgają już co najmniej 70–75 mld zł, co stanowi ok. 13 proc. planowanych na ten rok wydatków budżetowych. Największa pozycja to tarcza antyinflacyjna (w części obniżki VAT na żywność i nośniki energii), którą rząd co i raz przedłuża o kilka miesięcy – w minionym tygodniu zdecydowano o przedłużeniu jej obowiązywania z końca października do końca tego roku. W skali roku tarcza obniża dochody z VAT aż o ok. 30 mld zł, jednak na temat tak poważnych ubytków w ustawie budżetowej nie ma ani słowa.
Podobnie jest z korektą reform podatkowych Polskiego Ładu, wdrożoną w życie w lipcu, czy z najnowszym pomysłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta