Celujemy w portfel 2 tysięcy mieszkań z wartością dodaną
Silne fundamenty zachęciły nas do przyjrzenia się polskiemu rynkowi nieruchomości. PRS to dla nas inwestycja długoterminowa – mówią Margreet van der Vorm i René Voortmeijer z zarządu Van der Vorm Real Estate Group.
Zanim zapytam o to, co zachęciło Van der Vorm do zaangażowania się w budowę rynku PRS w Polsce, proszę opowiedzieć o samej firmie.
Margreet van der Vorm: Firma została założona w 1919 r. przez mojego dziadka, początkowo zajmowała się budownictwem. Po II wojnie światowej powstała część deweloperska, a w latach 60. rozpoczęło się tworzenie portfela inwestycyjnego. Van der Vorm Real Estate Group jest teraz obecna w Niderlandach, Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii i w Polsce. Działamy jak inwestor instytucjonalny, ale rodzina nadal kontroluje 100 proc. akcji.
Co zatem sprowadziło was do Polski, po latach inwestowania na zachodzie Europy?
René Voortmeijer: Zacznijmy od tego, że w 2005 r. rozszerzyliśmy portfel o pierwszą inwestycję zagraniczną, kupując apartamenty w Paryżu. To dało nam ekspozycję na rynek z wyższej półki, który wówczas nie istniał w Niderlandach. Pewne elementy, jak wykończenie premium, zaczęliśmy wykorzystywać na macierzystym rynku. Dlatego nasze mieszkania, pod względem tego, jak wyglądają i jakie wywołują odczucia, są poprzeczkę wyżej niż u konkurencji. Paryż stał się rynkiem numer dwa po Niderlandach.
W 2013 r. zdecydowaliśmy się wejść do Wielkiej Brytanii, rok później dokonaliśmy pierwszej transakcji PRS – w Londynie – i dalej się tam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta