Faworyt jest tylko jeden
W Bahrajnie startuje rekordowy, liczący 23 wyścigi, sezon. Przed rokiem bezkonkurencyjny był Red Bull. Teraz może być podobnie.
Zima w F1 zawsze upływa pod znakiem oczekiwań i nadziei. Każdy z zespołów liczy, że mniej lub bardziej ambitne cele tym razem zostaną osiągnięte. Napięcie rośnie wraz z prezentacjami kolejnych samochodów – a każdy z nich, mimo rygorystycznych przepisów, jest unikalny i różni się wieloma szczegółami od modeli konkurencji. Wszak to jedyna seria wyścigowa, w której zespoły muszą samodzielnie projektować i budować auta.
Zmian w regulaminach jest w tym roku niewiele, zwłaszcza w porównaniu z minionym sezonem. Przemeblowano wówczas całą filozofię aerodynamiczną, bo główną rolę w wytwarzaniu docisku przejęła od skrzydeł podłoga. Przez długie dekady musiała być płaska, teraz pod spodem pojawiły się wyprofilowane tunele. Z jednej strony takie rozwiązanie umożliwia bliższą jazdę za rywalem – czyli sprzyja wyprzedzaniu – a z drugiej wymagało od projektantów przygotowania zupełnie nowych koncepcji.
To pole, na którym błysnął Red Bull. Niezłe pomysły miało także Ferrari, natomiast katastrofalną wpadkę zaliczył Mercedes. Zespół, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta