Przed upadłością kroczy podupadłość
Kampania wyborcza nie sprzyja racjonalnym zachowaniom, a i później trudno liczyć na radykalną poprawę.
Źle się dzieje. I to nie w państwie duńskim, tylko w polskim wymiarze sprawiedliwości. Dość spojrzeć na czołówki gazet czy programów informacyjnych. Jest tam stale obecny. I to zwykle w niezbyt pozytywnym kontekście. W dodatku często w powiązaniu z polityką, a zwłaszcza z rozkręcającą się – na razie nieformalnie –kampanią wyborczą. Już krótka lektura newsów pozwala czytelnikowi na wyrobienie sobie jak najgorszego zdania o trzeciej władzy. Trudno się tedy dziwić, że sędziowie zajmują dość odległe, bo 18. miejsce w rankingu zaufania społecznego (za sklepikarzami, ale przed księgowymi) i niewiele pociesza, że przedstawiciele władzy ustawodawczej i wykonawczej lokują się w tym rankingu znacznie niżej. Podobnie zresztą jak przedstawiciele władzy czwartej.
Czy jednak to negatywne odczucie znajduje oparcie w rzeczywistości, czy jest to jedynie wizerunkowy efekt przekazu medialnego? Trudno na to pytanie odpowiedzieć jednym zdaniem. Są bowiem organy władzy sądowniczej, które pracują normalnie i w miarę wydajnie, a są też całkowicie lub częściowo sparaliżowane. Generalnie im wyżej, tym gorzej. Ryba psuje się od głowy, a sądownictwo od góry.
Pod osłoną nocy
Zacząć oczywiście trzeba od Trybunału Konstytucyjnego. Od ośmiu już lat organ ten boryka się z problemami natury prawnej i organizacyjnej. Zaczęło się od czerwca 2015 r., gdy poprzednia władza zmieniła ustawę o TK w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta