Piłka w ruinie
Jeśli ktoś myśli, że afera z przestępcą, który był gościem PZPN na meczu z Mołdawią, coś w związku zmieni, niech nadzieje porzuci. Pozostanie, jaki jest, razem z prezesem.
PZPN Zbigniewa Bońka i Cezarego Kuleszy to różne instytucje. Pierwszy miał charyzmę wynikającą z pięknej przeszłości piłkarskiej, co z kolei stanowiło efekt jego talentu i charakteru. Szybkość przeminęła, charakter pozostał. Drugiemu nie miało co pozostać, bo jego pierwszoligowy epizod w Jagiellonii pamiętają tylko kibice tego klubu. Więcej talentu niż do piłki miał i ma do robienia pieniędzy.
Zainwestowanie w branżę fonograficzną disco polo uczyniło z niego multimilionera, chyba najbogatszego prezesa w historii PZPN.
Za tą umiejętnością nie szły inne przymioty. Wystąpienie Kuleszy na zjeździe wyborczym trwało około 3 minut nie tylko dlatego, że nie lubi publicznych wystąpień, ale i dlatego, że nie ma nic do powiedzenia. A poza tym wybór załatwił sobie wcześniej.
Przestrzegano, że wybór Kuleszy może być dramatem, bo to tak, jakby sołtysa wybrać na ministra. Tyle że działo się to, kiedy rządził już PiS i takie awanse nie należały do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta