Popyt na taksówki rośnie, ale brakuje kierowców
W ciągu roku liczba biznesowych kursów taxi skoczyła o 30 proc., a indywidualnych – o 25 proc. Pasażerowie muszą się jednak liczyć z dłuższym czekaniem. Braki kierowców łagodzą cudzoziemcy.
Rynek przewozu osób w Polsce wyraźnie odżył po trudnym okresie pandemicznym, gdy zamówienia pojazdów szorowały po dnie. W branży zarysowują się jednak dwa ciekawe trendy. W segmencie biznesowym sporo namieszała praca zdalna, która – na skutek epidemii Covid-19 – upowszechniła się i została na dłużej. W efekcie rynek kursów biznesowych (B2B) ostro w ostatnich latach wyhamował, bo pracownicy nie jeżdżą do biur. Zupełnie inne zjawisko widać natomiast w przewozach indywidualnych – tu pandemia przyzwyczaiła pasażerów do podróży taxi i ten trend wciąż się umacnia.
Wstająca z kolan branża ma jednak masę problemów – nowe regulacje prawne (nowelizacja ustawy o ruchu drogowym), kryzys wizerunkowy (związany z napadami na pasażerów), a przede wszystkim deficyt kierowców sprawiają, że o boomie na rynku wciąż nie ma mowy. Choć popyt rośnie, to potencjał ten nie może być w pełni wykorzystany. W efekcie wielu pasażerów czeka dużo dłużej niż zwykle na przyjęcie zamówienia, a w godzinach szczytu niektóre kursy mogą w ogóle nie zostać zrealizowane, co budzi rosnącą irytację klientów. Niestety, takie sytuacje mogą stać się codziennością.
Liczba przejazdów w górę o jedną czwartą
– Szacujemy, że zmiana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta