Sprzedający mieszkania dopasowują ceny do limitów taniego kredytu
NIERUCHOMOŚCI | Program „Bezpieczny kredyt 2 proc.” nakręca popyt na lokale na rynku pierwotnym i wtórnym
Klientka jednego z pośredników od czterech miesięcy próbowała sprzedać mieszkanie. Nagle, zapewne wskutek programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, udało się znaleźć dwie osoby zainteresowane zakupem. Jakież było zdziwienie agenta, kiedy właścicielka lokalu stwierdziła, że w nowej sytuacji może jeszcze poczekać na nabywcę, który zaproponuje cenę o kilkadziesiąt tysięcy wyższą. Taką historię opowiedział Marcin Jańczuk, ekspert agencji nieruchomości Metrohouse.
Zdaniem Marcina Jańczuka przykład ten pokazuje, że może nastąpić testowanie „nerwów” kupujących. A nie jest to dobra strategia.
– Dzisiaj mamy falę wywołaną szaleństwem na punkcie nowego programu. Nie wiemy jednak, jak rynek będzie wyglądał za kilka miesięcy – przestrzega ekspert Metrohouse.
Przypomnijmy, program „Bezpieczny kredyt 2 proc.” działa od początku lipca. O preferencyjne finansowanie zakupu pierwszej nieruchomości mogą się starać osoby, które nie ukończyły 45 lat. Singiel pożyczy nie więcej niż 500 tys. zł, rodzina – 600 tys. zł. Maksymalny wkład własny to 200 tys. zł. Za kredyt z dopłatą można więc kupić mieszkanie lub dom w cenie nieprzekraczającej 700–800 tys. zł.
Mało tańszych ofert
Tani kredyt błyskawicznie nakręcił popyt na mieszkania. Eksperci REDNET Property...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta