Kres niezależnych multipleksów
Wolnostojące kina wielosalowe w dużych miastach przegrywają z obiektami w galeriach handlowych.
Najstarszy multipleks w Polsce, poznańskie kino wielosalowe należące do sieci Multikino, ma zostać rozebrany. To liczący sobie 25 lat wolno stojący budynek. Takie kina odchodzą do lamusa. Choć mają zwolenników wśród widzów, to przegrywają z Excelem.
Multipleks pod kilof
Tam gdzie dziś w centrum Poznania przy ul. Królowej Jadwigi stoi Multikino 51, deweloper Nexity planuje inną zabudowę. Zgłosił już w urzędzie miasta wniosek o zgodę na zburzenie multipleksu. Jeszcze nie wiadomo, kiedy może się to stać ani czy na to kino znajdzie się inne miejsce w stolicy Wielkopolski. Do zamknięcia tego wydania „Rzeczpospolitej” Multikino nie odpowiedziało na nasze pytania o plany w tym względzie.
Jasne jest jedno. Koncepcja kina, która ćwierć wieku temu wydawała się dobra, odchodzi do lamusa. Choć to nie jest koniec multipleksów jako takich, ale pogłębiający się trend widoczny od lat. Miejscem, gdzie kino wielosalowe można znaleźć dziś najczęściej, jest galeria handlowa.
Multikino kierowane przez Pawła Śwista zmienia się w tym kierunku najwyraźniej. Wiosną ogłosiło, że sprzeda grunt, na którym stoi multipleks na warszawskim Ursynowie. Nowy właściciel – belgijska grupa GH – chce tam zbudować kompleks mieszkalno-usługowy. Kino ma działać jeszcze kilkanaście miesięcy. O sprzedaży gruntu miała zdecydować korzystna cena oraz możliwość uregulowania dzięki niej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta