W powietrzu zamiast na ziemi
Ukraiński kontratak utknął, walki toczą się tylko w dwóch miejscach frontu. Bitwa przeniosła się w powietrze. Ukraińcy atakują Moskwę, omijając rosyjską obronę.
Drugi raz w ciągu trzech dni trafili stołeczną dzielnicę biznesową.
– Wyobrażacie sobie, co by znaczyło dla Moskwy ogłoszenie alarmu przeciwlotniczego? Zniszczenie prestiżu Putina, (ministra obrony) Szojgu, (szefa sztabu generalnego) Gierasimowa. Dlatego oni nie decydują się na to, ale myślę, że to tylko kwestia czasu – wyjaśniał generał i były zastępca szefa sztabu ukraińskiej armii Ihor Romanenko, dlaczego w Kijowie ogłaszany jest zawsze alarm przeciwlotniczy, a w Moskwie nigdy.
Mimo że od 24 czerwca do wtorku Ukraińcy trzykrotnie już atakowali rosyjską stolicę. Pierwszy raz drony uderzyły w centrum miasta w budynki należące do rosyjskiego ministerstwa obrony. Dwa następne ataki skierowano na wieżowce w tzw. Moscow City. Znajdują się w nich zarówno ministerstwa, siedziby koncernów i dużych firm, jak i apartamenty mieszkalne.
Resorty trafione
„Moskwa w przyspieszonym tempie przywyka do normalnej wojny” – napisał na Twitterze doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak. Ale Kijów oficjalnie – jak zwykle – nie przyznał się do ataku....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta