Ukrycie przepisów nie jest możliwe
Rolą ministerstwa jest uwzględnienie interesów wszystkich stron – mówi Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii.
Niedawno „Rzeczpospolita” zwróciła uwagę na problem tzw. wrzutek legislacyjnych, czyli przepisów, które nie są związane ani z tytułem ustawy, ani z jej główną materią, ale znajdują się w jej projekcie. Choćby sprawa uszczelnienia przepisów o Aptece dla aptekarza, które zostały wrzucone do projektu ustawy o ubezpieczeniach eksportowych. Takich przykładów jest więcej. Po co tak robić? Nie można uchwalić ich w odrębnych ustawach? Bo z perspektywy mediów wygląda to jak próba ukrycia przepisów, które mogą budzić kontrowersje, czy zagrzebanie pod innym tytułem – a nuż ktoś ich nie znajdzie.
Proces legislacyjny jest jawny, nie ma powodów, żeby jakieś przepisy ukrywać. To nawet nie jest możliwe. W przykładzie, który pan podał, nie chodzi o obawy czy wątpliwości. Patrzymy na to od strony pragmatycznej. Chodzi o to, że przy tylu projektach bardzo trudno prowadzić osobny proces dla każdego tematu. To się wiąże z zaangażowaniem Sejmu, Rady Ministrów itd., a co za tym idzie wymaga czasu. Z tego powodu czasem kilka projektów jest łączonych w jeden. Jednak cała procedura tworzenia nowego przepisu jest zachowana – wybiera się komisję, zbiera się Sejm itp. To sprawa wyłącznie formalna, czy poszczególne rozwiązania rozpatrywane są razem, czy osobno.
Ale to łączenie też powinno być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta