Postrach bolszewików
Dwudziestolecie międzywojenne obfitowało w akty terroryzmu o podłożu politycznym. Pasmo krwawych rewolucji, którymi zakończyła się I wojna światowa, sprawiło, że wielu ludzi mściło krzywdy. Jednym z zabójców był 19-letni Borys Kowerda.
7 czerwca 1927 r. sowiecki połpred (pełnomocny przedstawiciel) w Rzeczypospolitej Piotr Wojkow przybył na warszawski dworzec główny. O godz. 9.00 na peron wjechał pociąg Berlin–Moskwa, którym podróżował ambasador ZSRS w Wielkiej Brytanii Arkadij Rozengolc.
Wojkow powitał kolegę w wagonie, a następnie obaj udali się do dworcowej restauracji na kawę. Po kilkuminutowej rozmowie wyszli ponownie na peron i spacerowym krokiem zbliżali się do składu. Zbliżał się odjazd planowany na godz. 9.55. Po drodze musieli przejść obok ławki, na której siedział mężczyzna najwidoczniej znużony oczekiwaniem na pociąg...
Za miliony!
W chwili gdy Wojkow i Rozengolc zbliżyli się do młodego człowieka, ten niespodziewanie wstał. Ruszył w kierunku dyplomatów, wyciągając z kieszeni rewolwer. Napastnik oddał do sowieckiego połpreda pierwszy strzał, krzycząc: „Umrzyj za Rosję! Za miliony ludzi!”.
Rozengolc natychmiast zeskoczył na torowisko i ukrył się pod wagonami. Natomiast zaskoczony Wojkow nie miał tyle refleksu. Zdołał jedynie odskoczyć w bok, następnie odwrócił się i zaczął uciekać. Zamachowiec nie zrezygnował i ruszył za ofiarą w pogoń, oddając kolejne strzały. Biegnąc, sowiecki dyplomata również wydostał z płaszcza pistolet. Oparł się o wagon i odpowiedział ogniem. Wywiązała się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta