Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Postrach bolszewików

18 sierpnia 2023 | Rzecz o historii | Robert Cheda
Borys Kowerda na posterunku warszawskiej policji po zabiciu Piotra Łazariewicza Wojkowa, posła nadzwyczajnego i ministra pełnomocnego ZSRR w Polsce
autor zdjęcia: autor nieznany/wikipedia
źródło: Rzeczpospolita
Borys Kowerda na posterunku warszawskiej policji po zabiciu Piotra Łazariewicza Wojkowa, posła nadzwyczajnego i ministra pełnomocnego ZSRR w Polsce
Trumna ze zwłokami Piotra Łazariewicza Wojkowa. Warszawa, czerwiec 1927 r.
autor zdjęcia: NAC
źródło: Rzeczpospolita
Trumna ze zwłokami Piotra Łazariewicza Wojkowa. Warszawa, czerwiec 1927 r.
Piotr Łazariewicz Wojkow (1888–1927)
autor zdjęcia: NAC
źródło: Rzeczpospolita
Piotr Łazariewicz Wojkow (1888–1927)

Dwudziestolecie międzywojenne obfitowało w akty terroryzmu o podłożu politycznym. Pasmo krwawych rewolucji, którymi zakończyła się I wojna światowa, sprawiło, że wielu ludzi mściło krzywdy. Jednym z zabójców był 19-letni Borys Kowerda.

7 czerwca 1927 r. sowiecki połpred (pełnomocny przedstawiciel) w Rzeczypospolitej Piotr Wojkow przybył na warszawski dworzec główny. O godz. 9.00 na peron wjechał pociąg Berlin–Moskwa, którym podróżował ambasador ZSRS w Wielkiej Brytanii Arkadij Rozengolc.

Wojkow powitał kolegę w wagonie, a następnie obaj udali się do dworcowej restauracji na kawę. Po kilkuminutowej rozmowie wyszli ponownie na peron i spacerowym krokiem zbliżali się do składu. Zbliżał się odjazd planowany na godz. 9.55. Po drodze musieli przejść obok ławki, na której siedział mężczyzna najwidoczniej znużony oczekiwaniem na pociąg...

Za miliony!

W chwili gdy Wojkow i Rozengolc zbliżyli się do młodego człowieka, ten niespodziewanie wstał. Ruszył w kierunku dyplomatów, wyciągając z kieszeni rewolwer. Napastnik oddał do sowieckiego połpreda pierwszy strzał, krzycząc: „Umrzyj za Rosję! Za miliony ludzi!”.

Rozengolc natychmiast zeskoczył na torowisko i ukrył się pod wagonami. Natomiast zaskoczony Wojkow nie miał tyle refleksu. Zdołał jedynie odskoczyć w bok, następnie odwrócił się i zaczął uciekać. Zamachowiec nie zrezygnował i ruszył za ofiarą w pogoń, oddając kolejne strzały. Biegnąc, sowiecki dyplomata również wydostał z płaszcza pistolet. Oparł się o wagon i odpowiedział ogniem. Wywiązała się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12650

Wydanie: 12650

Spis treści

Reklama

Komunikaty

Zamów abonament