Nowe możliwości dla ukraińskiej ekspansji firm
Chociaż z dużymi projektami światowy biznes czeka do końca wojny, to polscy przedsiębiorcy już powinni budować swoje przyczółki w Ukrainie. Chce ich w tym silniej wesprzeć rząd.
O szansach polskich firm przy odbudowie ukraińskiej gospodarki rozmawiali w Karpaczu uczestnicy śniadania „Rzeczpospolitej”, którego gościem była Jadwiga Emilewicz, wiceminister funduszy i polityki regionalnej oraz pełnomocnik rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej. Jadwiga Emilewicz, która od zeszłego roku była zaangażowana w działania na rzecz wsparcia Ukrainy (w tym uchodźców wojennych), przypominała, że Polska jest liderem pomocy Ukrainie w relacji do PKB.
Nie oznacza to jednak, że możemy liczyć na specjalne traktowanie przy wielkich projektach powojennej odbudowy ukraińskiej gospodarki. Te projekty będą warte miliardy, ale – jak zwracała uwagę Emilewicz – na razie w kwestii wsparcia tej odbudowy pozostajemy na poziomie deklaracji.
– Żaden dolar ani euro pochodzące od prywatnych inwestorów nie popłynie do Ukrainy, dopóki nie nastąpi moment stwierdzonego dyplomatycznie końca wojny. Do tego czasu nie będzie też żadnych realnie dużych zamówień publicznych realizowanych ze środków Banku Światowego, EBOR czy EBI – podkreślała pani pełnomocnik. Nie oznacza to jednak, że polskie firmy powinny biernie czekać na zakończenie wojny. Wręcz przeciwnie – warto, by już teraz budowały swoje przyczółki, z czego wiele przedsiębiorstw zdaje sobie sprawę.
Bariera korupcji
Jadwiga Emilewicz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta