Cenami sterować będzie podaż, a nie popyt
Zmiany klimatyczne, gwałtowne zjawiska pogodowe, polityka, inflacja wpłyną na to, ile zapłacimy za żywność. Dlatego będzie drogo.
Prąd El Niño (od hiszpańskiego dzieciak) tak mocno dał się we znaki w tym roku, że zmienił się w upiornego bachora. Jego wpływ będzie odczuwalny także w roku 2024. Co to oznacza? Że musimy przygotować się na fale upałów i katastrofalne susze, a potem gwałtowne ulewy.
Analitycy amerykańskiego banku inwestycyjnego Morgan Stanley wskazują na ryzyko możliwego „szoku cenowego”.
Możliwość czy pewność?
Tak naprawdę ten szok już mamy. Indeks S&P GSCI Softs, czyli indeks cen surowców rolnych, wzrósł od początku 2023 r. o ponad 18 proc. Sok pomarańczowy podrożał o 67 proc., do rekordowego 3,5 dol. za funt. Ceny żywego bydła poszły w górę o ponad 20 proc. Cukier zdrożał o ponad 30 proc. i jest najdroższy od 2012 r.
Każda z tych zwyżek cen ma uzasadnienie. Sok pomarańczowy podrożał, bo huragany spustoszyły plantacje w Brazylii, Meksyku i na Florydzie. Cukier jest drogi z powodu kiepskich zbiorów w Indiach i Tajlandii. Susza w USA doprowadziła do wybicia stad. Indie wstrzymały eksport ryżu, za granicę jest wysyłany tylko drogi gatunek basmati. Od początku października ten kraj wprowadził pierwszy od siedmiu lat zakaz eksportu cukru. Indie są ważnym producentem i eksporterem obu surowców.
Niekorzystna pogoda już spowodowała wzrost cen ziemniaków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta