Iga umie postraszyć
Iga Świątek efektownie wygrała turniej w Pekinie i znacznie zbliżyła się do Białorusinki Aryny Sabalenki w rankingu WTA. Ostatnie w tym roku emocje z Polką za trzy tygodnie podczas turnieju mistrzyń w Cancun.
Finał był krótki, Ludmiła Samsonowa pomimo niezłych rekomendacji z poprzednich spotkań nie była w stanie przeciwstawić się precyzji i szybkości zagrań polskiej tenisistki. Iga zwyciężyła w godzinę z kilkoma minutami 6:2, 6:2, dodając do tegorocznych sukcesów piąty tytuł, choć pierwszy z cyklu WTA 1000. Nagrodą był wielki złocisty puchar zdobiony w smoki, 1,324 mln dolarów brutto i punkty rankingowe, które powodują, że walka dwójki najlepszych tenisistek sezonu w WTA Finals w Cancun o numer 1 na koniec roku jeszcze nie wydaje się rozstrzygnięta.
Liczbą finału Świątek – Samsonowa było zero. Tyle bowiem tzw. błędów niewymuszonych zapisano Idze podczas ostatniego meczu. Komentarz Rosjanki musiał się odnieść do tego faktu. – Myślę, że to jest to, co Iga robi najlepiej: dzięki perfekcji w kwestii niewymuszonych błędów stresuje inne tenisistki. Nie popełnia błędów, więc za każdym razem musisz zrobić na korcie coś więcej. To poczucie jej nieomylności nie jest w pełni prawdziwe, ale Iga sprawia, że tak to odbierasz. Tego się dziś nauczyłam – rzekła po finale Ludmiła, która z Polką przegrała w tym roku trzeci raz....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta