Paliwo dla atomu bez udziału Rosji
Rozpoczynają się rozmowy już nie o technologii dla polskich elektrowni jądrowych, ale o paliwie dla nich. Zaangażowane firmy uspokajają, że nie grozi nam tu uzależnienie od Rosji, choć osiągnięcie tego nie będzie proste.
Wszyscy dostawcy technologii jądrowej, którzy są brani pod uwagę przez polski rząd, deklarują, że są w stanie dostarczyć paliwo jądrowe własnej produkcji, niezależnie od Rosji. Problemem może być jednak wzbogacany uran, choć – jak podkreśla dostawca technologii dla pierwszej elektrowni w Polsce – w tym przypadku jest alternatywa.
Paliwo z Europy
Ministerstwo Klimatu i Środowiska deklaruje, że po wyborze technologii amerykańskiej dla elektrowni jądrowej Polska kupi od jej dostawcy paliwo na pięć do dziesięciu lat pracy siłowni. W przypadku firmy Westinghouse paliwo może być dostarczane zarówno ze Szwecji, jak i z USA. W późniejszym okresie operator elektrowni dokona wyboru w oparciu o analizy rynkowe i oferowane warunki dostawy zarówno dostawcy koncentratu uranu, jak i dostawców kolejnych usług dla tzw. cyklu paliwowego, uwzględniając zalecenia programu polskiej energetyki jądrowej.
Sam zainteresowany, a więc Westinghouse, planuje stworzyć możliwości produkcji paliwa dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta