Rynek opanowały linie budżetowe. Nie zawsze są jednak tańsze
Zimą ostro zetrą się Wizz Air i Ryanair. To linie lotnicze z największym udziałem w naszym rynku. LOT jest dopiero trzeci.
Rynek przewozów pasażerskich rzeczywiście solidnie odbił po pandemii. Więcej jest oferowanych kierunków, a samoloty latają tam częściej niż w 2019 roku. Konkurencja między przewoźnikami spowoduje wyhamowanie wzrostu cen biletów, który w tej chwili napędzają ceny paliw i rosnące opłaty lotniskowe.
Wśród dziesięciu największych przewoźników obsługujących polski rynek połowa to linie budżetowe, czyli te o najniższych kosztach. Łącznie mają w naszym kraju prawie 61 proc. rynku. Dla porównania: w roku 2021 było to zaledwie 31 proc.
Trzeba dobrze szukać
Niekoniecznie jednak budżetowe linie oferują najtańsze taryfy. Bardzo często bilety na te same trasy i w tych samych dniach są tańsze w liniach tradycyjnych. Ale ostra konkurencja, zwłaszcza między Węgrami (Wizz Air) i Irlandczykami (Ryanair), trzyma ceny pod kontrolą.
Zdarza się jednak, że linie niskokosztowe oferują niskie taryfy, nawet tam, gdzie nie mają konkurencji. Chociażby islandzki Fly Play, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta