Najważniejsza jest prawda
Apeluję, by nie kierować się w dyskusjach nad losem IPN emocjami – pisze rzecznik Instytutu.
Tuż po wyborach zaczęły się pojawiać w przestrzeni publicznej postulaty dotyczące likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej. Artykułowali je zarówno politycy wywodzący się ze środowisk postkomunistycznych, tacy jak Włodzimierz Czarzasty, jak i przedstawiciele młodego pokolenia lewicowych działaczy, np. Krzysztof Śmiszek, a także politycy reprezentujący Koalicję Obywatelską. Media przypomniały wypowiedzi Grzegorza Schetyny, gdy ten były działacz NZS jednym tchem mówił, że po zmianie władzy zlikwidują i CBA, i IPN.
W ostatni piątek w „Dzienniku Polskim” ukazał się felieton Jana Rokity z tytułowym pytaniem „Co dalej z IPN?”. Najkrócej: według Rokity Instytut czeka „ściśnięcie budżetowe”, czyli znaczne ograniczenie w finansowaniu w kolejnych latach, bo – jego zdaniem – Karol Nawrocki stworzył z IPN narzędzie partyjnej (w domyśle pisowskiej) propagandy.
Wiele zarzutów i insynuacji, żadnych konkretów poza – jak mantra powtarzanym przez wszystkich przeciwników IPN – stwierdzeniem, że likwidacja Instytutu jest konieczna ze względu na jego upolitycznienie. Odnoszę wrażenie, graniczące z pewnością, że głoszący negatywne opinie o Instytucie w gruncie rzeczy nie podjęli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta