Dziwny wniosek w procesie Nowaka
Dwa lata po wpłynięciu aktu oskarżenia sąd chce oddać Ukrainie ściganie tamtejszego biznesmena, który wielką łapówką miał korumpować Sławomira Nowaka.
Były minister transportu w rządzie PO-PSL jako szef Ukrawtodoru miał żądać i przyjąć łącznie 6,1 mln zł łapówek za wspieranie firm w przetargach na remonty dróg w Ukrainie. Jedna z największych – opiewająca na 2,4 mln zł – według śledczych pochodziła od ukraińskiego biznesmena Aleksandra T. Objął ich jeden proces, tyle że teraz sąd nieoczekiwanie wątek T. chce przekazać Ukrainie. – To utrudni wyjaśnienie sprawy – uważają śledczy.
„Na obecnym etapie procedowania wystąpienie o przejęcie ścigania Aleksandra T. byłoby sprzeczne z wymogami polskiego wymiaru sprawiedliwości” – twierdzi Prokuratura Krajowa w stanowisku dla ministra sprawiedliwości, które poznała „Rzeczpospolita”. I dodaje: ukraińscy członkowie JIT (wspólnego zespołu śledczego) „nie wystosowali oficjalnego wniosku o przekazanie ścigania Aleksandra T.”. Dlaczego chce tego polski sąd?
Konflikt jurysdykcji
Korupcję wykryły ukraińskie służby, śledztwa trwały w Polsce i w Ukrainie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta