Katalońska niespodzianka
Nigdy nie zdobyli trofeum, nie byli nawet w czołówce, a dziś rozdzielają w tabeli LaLiga Real oraz Barcelonę. Piłkarze Girony robią furorę w Hiszpanii.
Jeśli ktoś nie śledzi na co dzień rozgrywek LaLiga i dopiero teraz spojrzy na wyniki, przetrze zapewne oczy ze zdumienia. Wiceliderem jest bowiem mały klub z Katalonii, który – choć powstał jeszcze przed drugą wojną światową – na pierwszy awans na salony czekał do 2017 roku.
Wytrzymał wówczas dwa sezony i spadł do drugiej ligi. Na najwyższy szczebel wrócił przed rokiem.
Zeszły sezon zakończył na dziesiątym miejscu. Był typowym średniakiem, choć miał szansę na europejskie puchary. Teraz też celem było jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania, tymczasem w 14 kolejkach uzbierał 35 pkt (niewiele mniej niż w całym ubiegłym sezonie – 49 pkt) – czyli tyle samo co Real, o cztery więcej niż Atletico Madryt i FC Barcelona.
Girona doznała jak dotąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta