Pytanie trudne w swej prostocie: skąd adwokat bierze klientów
Wspólny mianownik to umiejętność słuchania. Nie mówienia o swoich problemach ani – to jeszcze gorzej – o osiągnięciach, ale empatia i szukanie zrozumienia problemów drugiej osoby.
W urlopach piękne jest to, że człowiek ma dużo czasu, który może spędzić z rodziną. Dla siebie samego niestety nie zawsze już starcza tyle, ile byśmy sobie życzyli. W przypadku moim i najbliższej familii prawie zawsze termin urlopowy przypada na okres poświąteczny i przełom roku. Wtajemniczeni wiedzą, że prokuratorzy i policja mówią w tym okresie ludzkim głosem i po prostu dają karnistom wypocząć. Zdecydowanie najmniej jest tzw. realizacji, zatrzymań oraz wniosków o areszt. Pozwala to nawet stęsknić się za telefonami o szóstej rano, salą rozpraw i naładować akumulatory do nierównej walki z naszym państwem.
Pytanie córki
– Tato! Skąd się biorą klienci? – zapytała mnie w trakcie naszego urlopu starsza, niespełna czteroletnia córka. Inteligenta bestia – pomyślałem – ale to po matce, więc nie ma się co w sumie dziwić. Pytanie samo w sobie tyleż łatwe, co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta