Wimbledon zapomniany
W Dubaju sprawy wróciły na zwykłe tory: Iga Świątek wygrała z Eliną Switoliną, Magdalena Fręch przegrała z Jeleną Rybakiną. W czwartek ćwierćfinały.
W lokalnym dzienniku „Khaleej Times” – tuż obok informacji o zbliżającym się ramadanie i opowieści, jak finalistka Australian Open Qinwen Zheng radzi sobie z arabską kuchnią, piekąc ciastka serowe pod okiem szefa restauracji Moonrise w dzielnicy Al Satwa – ukazała się zapowiedź meczu Świątek i Switoliny, w której Polka mówiła, że musi być gotowa na inny mecz niż ze Sloane Stephens, wyciągnąć wnioski z porażki z Ukrainką w ubiegłorocznym Wimbledonie i spróbować grać wedle własnych reguł.
Miała rację w kwestii odmienności gry ze Switoliną – Elina jest mistrzynią kontrataku, wyczekiwania na właściwy moment do zadania ciosu, a nawet kilku ciosów, jeśli jeden nie wystarcza. Przeczekać impet Igi i uderzać tak, by wpędzać ją w rosnące kłopoty, to jest może niezła recepta na korty trawiaste, ale w środę na twardych kortach ośrodka tenisowego pod szyldem DDF (Dubai Duty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta