NBP osłabił swoje główne narzędzie
Ekonomiści nie zostawiają suchej nitki na sposobie, w jaki prezes polskiego banku centralnego komunikuje się z uczestnikami życia gospodarczego. Uważają, że uderza to w wiarygodność NBP i utrudnia mu realizację głównego celu: utrzymania stabilnych cen.
Obecny poziom stóp procentowych jest właściwy. Jednak w pierwszym kwartale następnego roku możliwe jest dalsze obniżenie stóp – sugerował pod koniec grudnia 2020 r. w wypowiedzi dla „Obserwatora Finansowego” prezes NBP Adam Glapiński, ku zaskoczeniu obserwatorów polityki pieniężnej. Inflacja wtedy wprawdzie opadała, ale prognozy ekonomistów wskazywały, że w 2021 r. będzie przyspieszała.
Wypowiedź Glapińskiego była fragmentem dłuższego wywiadu, który miał się ukazać „niebawem”. Z opublikowanej tydzień później rozmowy z prezesem NBP wynikało jednak, że obniżka stóp to scenariusz bardzo mało prawdopodobny.
Ekonomiści powszechnie oceniali, że zabieg komunikacyjny NBP z przełomu 2020 i 2021 r. miał na celu osłabienie złotego, co z kolei pozytywnie wpłynęło na wynik finansowy banku centralnego i jego wpłatę do budżetu państwa.
W 2021 r., gdy inflacja już gwałtownie przyspieszała i pojawiły się głosy, że stopy procentowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta