Kampania samorządowa mocno w cieniu spraw krajowych
7 i 21 kwietnia Polacy wybiorą lokalnych włodarzy i sejmiki. Ale polityczny kalendarz ułożył się dla spraw samorządu niekorzystnie.
Z jednej strony można powiedzieć, że wybory parlamentarne 15 października 2023 r. zwiastowały swoiste „nowe otwarcie”, jeśli chodzi o samorządy, zwłaszcza w kontekście zmian w systemie finansowania. Z drugiej jednak kalendarz – przesunięcie wyborów samorządowych dokonane przez PiS – sprawił, że tegoroczna kampania samorządowa znalazła się w cieniu procesu zmiany władzy.
To zaś miało i ma określone konsekwencje. Komisje śledcze, zmiany w spółkach Skarbu Państwa i mediach publicznych, debaty w Sejmie – to wszystko zabrało tlen sprawom samorządowym. Co oczywiście nie znaczy, że wybory lokalne – zwłaszcza w takich miastach jak Kraków – nie toczą się z dużą intensywnością. Ale przyciągają dużo mniej uwagi niż analogiczna kampania w 2018 roku.
Kampania instrumentalna
Najważniejsza decyzja, jaka zapadła w trakcie ostatnich miesięcy – której znaczenie być może wykracza znacznie poza kończącą się kampanię samorządową – dotyczyła konfiguracji, w której koalicja rządząca idzie do tych wyborów. Lewica liczyła na sojusz w sejmikach z Koalicją Obywatelską. Jednak lider PO Donald Tusk podjął ostatecznie decyzję, że do takiego sojuszu nie dojdzie, a Koalicja Obywatelska do wyborów pójdzie samodzielnie. Wywołało to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta