Odblokować Kraków dla inwestorów

autor zdjęcia: PAP/Art Service

źródło: Rzeczpospolita

Aleksander Miszalski odcina się od urzędującego prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego

Prezydenci miast nie są sterowani z Warszawy – mówi Aleksander Miszalski, poseł na Sejm i kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach na prezydenta Krakowa.

Co jest pana zdaniem stawką wyborów w Krakowie?

Stawką jest to, jak Kraków będzie wyglądał. Czy będzie miastem zgody, współpracy między mieszkańcami – wszystkimi. Czy będzie dalsze antagonizowanie różnych grup, stron, rozliczanie, polowanie. Stawką jest też to, czy Kraków będzie miał dobre relacje z rządem, czy będzie w stanie współpracować, pozyskać różne fundusze i programy. Czy też będzie się obrażać na rząd i na politykę.

Jak rozumiem to nawiązanie do przesłania Łukasza Gibały, który mówi, że najważniejszą rzeczą jest to, by prezydent nie był związany z partią.

W wielu miastach w Polsce są prezydenci wywodzący się z Koalicji Obywatelskiej. I żaden z nich nie dostaje dyspozycji od partii. KO to formacja, która stawia zresztą na maksymalną decentralizację państwa. System finansowania samorządu będzie tak reformowany, by samorządy otrzymywały pieniądze z PIT/CIT na podstawie dochodu, a nie na podstawie stawek podatkowych. Sama Koalicja Obywatelska robi więc...