Alternatywna rzeczywistość wyborcza
Chcemy demokracji, to musimy zakasać rękawy. Dostaliśmy szansę od losu, wykorzystajmy ją!
Fascynuje mnie dyskusja o wyborach samorządowych. Komentatorzy szukają przyczyn niskiej frekwencji w zjawiskach ogólnopolskich. Utyskują na nijakość samorządowej kampanii wyborczej. Media żyją wynikami dużych miast. Jako ciekawostkę podają miejsca, w których rządzący nie mieli konkurencji. Działający włodarze dostają wysokie poparcie i na tym koniec pytań dziennikarzy.Debata publiczna żyje jedną Polską. A inna Polska żyje sobie obok. Przyznam, że nic mnie tak nie zirytowało w tych wyborach jak nikła obecność w debacie publicznej historii wielkich zmian w Polsce powiatowej.
Głosowanie nogami
Frekwencja. Wiadomo, że była rozczarowująca. Na poziomie ogólnopolskim.
Tymczasem w gminie Irządze w województwie śląskim, powiat zawierciański wyniosła 79,58 proc. Była najwyższa w Polsce. Rządzący wójt zdobył poparcie w pierwszej turze na poziomie 63,68 proc. Czy miał konkurencję? Miał. Dwoje kandydatów.Mnie intryguje, co tam się wydarzyło. Sama mogę co nieco sprawdzić. Na przykład, że była to jedna z niewielu gmin na Śląsku, której wójt przekazał w wyborach kopertowych w 2020 r. dane ze spisu wyborców Poczcie Polskiej, choć nie miał do tego podstawy prawnej. Oraz że ta gmina odpowiedziała na prawie wszystkie wnioski o informację wysyłane przez Sieć Obywatelską Watchdog Polska. To wcale nie jest częste. Wygląda też na to, że mało było tam debaty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta