Andrzej Duda też chciał złagodzić prawo aborcyjne
To dziwne, że w obecnej sytuacji prezydent nie domaga się uczynienia jego projektu z 2020 r. przedmiotem debaty parlamentarnej. Warto odkurzyć tamtą propozycję i nadać jej formalny bieg.
Sejm pracuje nad projektami zmian w prawie do aborcji (druki nr 176, 177, 223, 224). Nadzwyczajna komisja powołana specjalnie w tym celu ma się zająć projektowanymi przepisami. Nie ma zgody co do ostatecznego kształtu nowelizacji: czy dopuszczać aborcję do dwunastego tygodnia ciąży bez żadnych ograniczeń, czy przywrócić przesłankę embriopatologiczną, usuniętą w wyniku niekonstytucyjnych działań tzw. trybunału, czy może jedynie depenalizować pomocnictwo w przerwaniu ciąży określone w kodeksie karnym.
Do Sejmu wpłynęły ekspertyzy, które nie pozwalają na sformułowanie jednoznacznych wniosków odnośnie do akceptowalnego konstytucyjnie kierunku zmian. Wszystko wskazuje na to, że finalna ustawa rodzić się będzie w atmosferze politycznych sporów. Przerywanie ciąży to niezwykle wrażliwa materia, którą łatwo dzielić społeczeństwo. Zbyt długo – bo aż przez osiem lat między 2015 a 2023 r. – prawo było tworzone w atmosferze nagonki i sztucznie podsycanych podziałów.
Co konkretnie proponował prezydent
Nie można zapominać o jeszcze jednym aktorze procesu legislacyjnego, który z własnej inicjatywy włączył się w dyskusję o przesłankach dopuszczalnej aborcji. To prezydent...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta