Rzecz o bezradnym prokuratorze
Większość wniosków o tymczasowe aresztowanie nie jest ustawową koniecznością, tylko przejawem mody wykreowanej przez poprzedniego prokuratora generalnego.
zawodowy tydzień rozpocząłem od posiedzenia aresztowego. Sala pełna adwokatów, bo duża sprawa gospodarcza, a prokurator wnosi o przedłużenie tego środka na ponad rok. Słucham kolegów przekonujących o braku po takim czasie realnej obawy matactwa oraz podnoszących, że wobec zabezpieczenia wielomilionowego majątku podejrzanych trudno zakładać, że nawet mimo potencjalnych surowych kar zdecydowaliby się na ucieczkę. Oraz że doświadczenie życiowe przemawia za tym, że odzyskując wolność, nie uciekną i będą walczyć o odzyskanie zabezpieczonego majątku. Słuchałem świadom, że za chwilę przyjdzie kolej na mnie i będę musiał użyć podobnych argumentów, i poczułem się jak bohater filmu „Dzień świstaka”.
Wysokie poręczenia majątkowe są skuteczne
Od prawie czterdziestu lat po kilka razy w tygodniu przekonuję sądy o braku przesłanek dla zastosowania tego środka. Są tygodnie, kiedy posiedzenia aresztowe zabierają mi połowę zawodowego czasu, podobnie jak sędziom i prokuratorom. Zamiast w procesie rozstrzygnąć o winie czy niewinności oskarżonych, zajmujemy się ustalaniem, czy podejrzany ma spędzić trzy miesiące więcej w izolacji. Na samo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta