Trudna przyjaźń Moskwy z Pekinem
Dane o rosnącej wymianie handlowej między Rosją a Chinami wyraźnie wskazują na to, że Państwo Środka mocno wspiera kraj Putina. W rządzie rosyjskim ważne stanowiska piastują natomiast ludzie bardzo bliscy Chińczykom.
Niedawna wizyta rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w Pekinie była przede wszystkim wielkim pokazem rosyjsko-chińskiej współpracy strategicznej, ale też rosnącej zależności Rosji od Chin. Do chińskiej stolicy przybyli bowiem wszyscy ministrowie nowego rządu Michaiła Miszustina, tak jakby mieli zostać zatwierdzeni osobiście przez chińskiego prezydenta Xi Jinpinga. Putin żartował sobie, że w Chinach nie potrzebuje tłumacza, bo „czuję się jak w domu". Podczas tej wizyty padło wiele ostrych słów wobec USA i Zachodu, a także wiele górnolotnych deklaracji o perspektywach dalszej współpracy rosyjsko-chińskiej.
Chyba nie jest żadną tajemnicą, że bez wsparcia Pekinu, zdolność Rosji do prowadzenia wojny byłaby o wiele mniejsza. Chiny pozwalają Rosji omijać zachodnie sankcje, dostarczając jej swoje technologie oraz produkty podwójnego cywilno-wojskowego zastosowania. Kupują też na dużą skalę rosyjską ropę i gaz. Niektórzy oczekiwali więc, że wizyta Putina w Pekinie przyniesie nowe duże umowy dotyczące współpracy gospodarczej. Do tego jednak nie doszło. Nie uzgodniono tam choćby kwestii, na której Rosji bardzo zależy, czyli budowy gazociągu Siła Syberii 2, mającego transportować gaz do Chin. Oficjalnie też nie rozwiązano kwestii rosyjskich płatności za chińskie towary. Obawa przed tym, że banki z Państwa Środka zostaną dotknięte...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta