Zatrzymać przemoc na granicy
Po ataku na pograniczników służby planują wdrożyć nowe środki przymusu bezpośredniego na granicy polsko-białoruskiej.
Przywrócenie 200-metrowej strefy buforowej na granicy z Białorusią od 4 czerwca i ściągnięcie kilkuset funkcjonariuszy policyjnej prewencji wyszkolonej do rozbijania agresywnych grup nie wystarczy – sztab ekspertów Straży Granicznej, wojska i policji analizuje użycie nowych środków przymusu bezpośredniego przez służby, które pilnują granicy polsko-białoruskiej. To efekt tragicznych wydarzeń, w tym ciężkiego zranienia nożem żołnierza, do jakiego doszło we wtorek w okolicach Dubiczy Cerkiewnych na Podlasiu przy słupku granicznym 334.
Wydział wojskowy warszawskiej Prokuratury Okręgowej wszczął w tej sprawie śledztwo pod kątem usiłowania zabójstwa. – Analizujemy nagrania z monitoringu, by ustalić przebieg zdarzenia, w tym kim była osoba, która zaatakowała żołnierza. Osoba ta znajdowała się za zaporą, po stronie białoruskiej i nie została zatrzymana – mówi nam prok. Szymon Banna, rzecznik prokuratury.
Proce i paralizatory
W nocy z czwartku na piątek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta