Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Horyzont marzeń

14 czerwca 2024 | Rzecz o historii | Marcin Niemojewski
Statek „Discovery One” w filmie Stanleya Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna”
autor zdjęcia: Archives du 7e Art/MGM/BEW
źródło: Rzeczpospolita
Statek „Discovery One” w filmie Stanleya Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna”
Astronauta David Bowman, którego zagrał Keir Dullea, w oku kamery komputera HAL 9000. Kadr z filmu „2001: Odyseja kosmiczna” (1968 r.)
autor zdjęcia: LANDMARK MEDIA / Alamy Stock Photo/Bew
źródło: Rzeczpospolita
Astronauta David Bowman, którego zagrał Keir Dullea, w oku kamery komputera HAL 9000. Kadr z filmu „2001: Odyseja kosmiczna” (1968 r.)
Przygotowania do pierwszego startu SSM-A-14 Redstone. Przylądek Canaveral na Florydzie, 16 maja 1958 r.
autor zdjęcia: NASA Marshall Space Flight Center/Wikimedia Commons
źródło: Rzeczpospolita
Przygotowania do pierwszego startu SSM-A-14 Redstone. Przylądek Canaveral na Florydzie, 16 maja 1958 r.

„2001: Odyseja kosmiczna” to olśniewająca audiowizualną maestrią opowieść o naszym niezaspokojonym pragnieniu poznania tego, co kryje się za horyzontem zdarzeń. Ale film Stanleya Kubricka jest także zwierciadłem epoki, w której powstał.

Izmael, jeden z głównych bohaterów powieści „Moby Dick” Hermana Melville’a, wyznaje: „(…) jeśli o mnie idzie, to trapiony jestem wiecznotrwałą tęsknotą za tym, co dalekie. Lubię żeglować po zakazanych morzach i lądować u dzikich wybrzeży”. Ten cytat mógłby posłużyć za motto filmu Kubricka i to w podwójnym sensie. W wymiarze estetyki i narracji bowiem „2001: Odyseja kosmiczna”, która miała premierę w 1968 r., wprowadzała kino spod znaku fantastyki naukowej na naprawdę „zakazane morza”. Przez 25 pierwszych i 23 ostatnie minuty filmu nie pada ani jedno słowo. W sumie w trwającym niemal dwie i pół godziny widowisku przez niemal 90 minut widzowie nie słyszą żadnego dialogu. Brakuje tu również pierwszoplanowych bohaterów w konwencjonalnym rozumieniu, a tym bardziej charakterystycznej dla wielu ówczesnych produkcji science fiction wartkiej akcji i komiksowej scenografii. W zamian reżyser zaoferował realistyczną wizję podróży kosmicznej, wykreowaną przy użyciu nowatorskich efektów specjalnych, a przede wszystkim majestatyczną harmonię muzyki i obrazu, dzięki której film zaliczany jest dzisiaj do najwybitniejszych dzieł w historii kina – nie tylko w ramach gatunku. Otwierająca go scena koniunkcji Księżyca, Ziemi i wschodzącego Słońca, „zanurzona” dźwiękowo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12898

Wydanie: 12898

Spis treści

Reklama

Zamów abonament