Ważna scena Polski
– Teatr skierowany do szerokiego grona nie musi być słaby artystycznie – mówi Wojciech Faruga, od listopada dyrektor stołecznego Teatru Dramatycznego.
Do kogo już pan zadzwonil z propozycją reżyserowania?
Nie mogę podawać jeszcze konkretnych nazwisk, bo rozmowy trwają. Myślę, że tę listę zamkniemy do końca czerwca. I najpierw, rzecz jasna, poinformuję o tym zespół Teatru Dramatycznego. Mam świadomość, że muszę z jednej strony dokończyć sprawy związane z kończącą się dyrekcją w Teatrze Polskim w Bydgoszczy, gdzie trwa przebudowa, a równocześnie poinformować twórców o chęci współpracy z nimi w Teatrze Dramatycznym.
Czy duet z Julią Holewińską może sugerować, że z Dramatycznego będzie chciał pan zrobić drugi w Warszawie Teatr Powszechny?
Lepiej nie ulegać sugestiom czy porównaniom w tym przypadku. I jeżeli do czegoś się możemy odnieść, to raczej do czterech sezonów i dwudziestu kilku premier, jakie wspólnie z Julią zaprogramowaliśmy w Bydgoszczy. Z Julią znamy się właściwie od czasów egzaminów na wydział reżyserii. Wspólna dyrekcja w Bydgoszczy pokazała, że dobrze się rozumiemy. Często uzupełniamy. Lubimy ze sobą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta