Automatyzacja i robotyzacja naprawdę się opłaca

autor zdjęcia: mat. pras.

źródło: Rzeczpospolita

Nie zdziwiłbym się, gdyby za kilka lat pracodawcy zaczęli deklarować obecność robotów przemysłowych w sekcji benefitów pracowniczych przy ogłoszeniach o pracę – mówi Zbigniew Kempski, członek zarządu DSV Solutions.

Czy inwestycje w automatyzację są w ogóle potrzebne?

Odwołam się do doświadczeń sektora, który znam zawodowo najlepiej, tj. logistyki magazynowej. Przez wiele lat podmioty z sektora TSL uzasadniały brak inwestycji w Polsce niechęcią do przeznaczania własnych zasobów finansowych czy poszukiwania finansowania zewnętrznego, argumentując to właśnie tym, że pracownicy fizyczni są nie tylko tańsi, ale też elastyczniejsi od maszyn. Jeżeli pojawiały się innowacje w magazynach, były to najczęściej linie transmisyjne, ułatwiające transport towarów wewnątrz obiektów, czy np. nieco bardziej inteligentne wózki widłowe. Z drugiej strony mieliśmy duże firmy oraz korporacje, które ze względu na wielkość swoich operacji, rozwijały wewnętrzną logistykę i rozwiązania związane z zarządzaniem stanem magazynowym. Firmy te nie były jednak zainteresowane partycypacją w kosztach operatorów, przez co należy rozumieć akceptację nieco wyższych stawek, a które miały na celu zapewnienie środków na inwestycje. W efekcie na rynku utrwaliło się przekonanie, że inwestycje w automatyzację pracy to zbędny wydatek.

I tu, około 2016 roku, pojawiło się „ale”. To wtedy na dużą skalę wystąpiły trudności z pozyskaniem odpowiednich pracowników do pracy w centrach logistycznych. Skutki tego zjawiska...